56. Dziękuję Ci, Boże!

Moja walka z chorobami i różnymi trudnościami trwała dość długo. Po okresie bolesnych doświadczeń mogę dzisiaj stwierdzić z całą stanowczością, że nie przeżyłabym tego, co miało miejsce w moim życiu, gdyby nie wiara w Pana Boga i modlitwa.

Pragnę dziękować Bogu za wszelką pomoc, jaką mi okazał w najtrudniejszym dla mnie okresie życia Jestem Mu wdzięczna za każde dobrodziejstwo, które mi wyświadczył, przeprowadzając mnie przez wszystko, co najtrudniejsze i bolesne. Nie potrafię znaleźć właściwych słów, aby wyrazić Mu moją wdzięczność i podziękowanie.

Jezus Chrystus wybawił mnie ze strasznego zniewolenia przez lęk i strach oraz uzdrowił z wielu ciężkich chorób, schorzeń i dolegliwości. Stopniowo wychodzę z trudności i kłopotów finansowych. Mogę normalnie żyć i pracować.

Kiedyś ktoś powiedział : „Choroba jest szansą, aby odnaleźć skarb”. Ja taki skarb znalazłam właśnie w Kościele katolickim. Jest nim Jezus Chrystus, mój Przyjaciel – źródło zdrowia, radości i wszelkiego dobra. On jest Miłością i Miłosierdziem.

Panie Jezu Chryste, jestem Ci wdzięczna za nadzieję i umocnienie, które mi dawałeś we wszystkich ciężkich chwilach. Trudno mi wyobrazić sobie, co byłoby teraz ze mną, gdybym nie zaczęła u Ciebie szukać ratunku. Mogę się tylko tego domyślać, słysząc o przypadkach osób, które poddały się zwątpieniu i rozpaczy.

Jezu, dzięki Tobie wyszłam z największych opresji i kłopotów. Dziękuję Ci za to, że przeprowadziłeś mnie przez każdą „ciemną dolinę”, nie pozwoliłeś załamać się i poddać zniechęceniu. Dawałeś mi siłę, wolę życia i pragnienie pokonania wszystkich trudności. Dla Ciebie nie ma rzeczy niemożliwych! Ty potrafisz pomóc w każdej okoliczności życiowej, choćby była nie wiem jak bardzo skomplikowana i zagmatwana. Dla Ciebie nie ma sytuacji bez wyjścia! Ty masz moc wyciągnąć z każdej otchłani rozpaczy, zwątpienia i załamania. Wiele razy byłam pogrążona w beznadziei i nie widziałam przed sobą żadnych perspektyw. Jednak na podstawie tego, czego doświadczyłam, pragnę powiedzieć, że zawsze jest Nadzieja! Tą Nadzieją jesteś Ty, Jezu Chryste, niczym światło świecące w bezmiarze otaczającej mnie ciemności, aby wskazać właściwy kierunek i być dla mnie ratunkiem.

To, że dziś mogę normalnie żyć i pracować zawdzięczam tylko i wyłącznie Tobie, Boże. W okolicznościach, które znacznie przerastają możliwości człowieka i w sytuacjach po ludzku beznadziejnych, każdy człowiek czuje się słaby i bezradny. W takich chwilach jedynie Ty byłeś i jesteś dla mnie źródłem siły. Dziś wiem, że nie ma sytuacji bez wyjścia. Twierdzę tak, ponieważ doświadczyłam tego osobiście w ciągu minionych lat, ale i nadal doświadczam oglądając Twoje działanie w moim życiu codziennym.

Jezu, mój powrót do normalnego życia nie byłby możliwy bez Kościoła katolickiego. W nim nie tylko odzyskałam zdrowie, ale przede wszystkim otrzymałam nowe życie. Dziękuję Ci za sakramenty święte, które przyniosły mi ulgę w cierpieniu oraz stały się źródłem umocnienia duchowego i fizycznego. Ty jesteś najlepszym lekarzem, a modlitwa była i jest dla mnie niczym ustawicznie przyjmowane lekarstwo. Dziś nie jestem już w stanie policzyć, ilu kapłanów modliło się o moje zdrowie oraz jak wiele osób świeckich należących do Kościoła wspominało mnie w swoich modlitwach. Wszystkim jestem bardzo wdzięczna za prośby zanoszone w mojej intencji do Ciebie.

Dziękuję Ci za wszystko, miłosierny Jezu!