47. Środki na jedzenie

W czasie borykania się z trudnościami finansowymi i wierzycielami, było często tak, że – po dokonaniu różnych płatności, przede wszystkim należności wobec banków – nie miałam już pieniędzy na podstawowe zakupy. W takich sytuacjach Pan Bóg zawsze okazywał mi swoją troskę i zaspokajał pilne potrzeby. Przysyłał do mnie wówczas kogoś zainteresowanego nauką języków obcych, abym – dzięki korepetycjom – mogła zarobić na jedzenie. Nie sposób przytoczyć tu wszystkich przykładów działania Opatrzności Bożej. W ciągu ostatnich lat były setki, a może nawet tysiące sytuacji takich, jak ta poniżej:

Pewnego razu po wpłacie raty kredytu mieszkaniowego nie zostało mi pieniędzy na jedzenie, jedynie jakieś drobne. Kiedy owego dnia wracałam z banku do domu, zadzwoniła do mnie pewna osoba i poprosiła, żebym pilnie udzieliła korepetycji jej córce. Wkrótce po tej rozmowie, otrzymałam kolejny telefon od innej osoby, która również pilnie chciała spotkać się na lekcję. W taki oto sposób Pan Bóg zatroszczył się o niezbędne środki do życia!