26. (Nie)Szczęśliwy wypadek
Kilka miesięcy po śmierci mamy doszło do dramatycznego wydarzenia. Ratunek znalazłam w Krzyżu, Różańcu i Miłosierdziu Bożym. Był koniec stycznia 2011r. Zima tego roku była bardzo ciężka. Spadło dużo śniegu, który w trakcie dnia topniał na słońcu i natychmiast zamarzał, jak tylko obniżała się temperatura. Robiło się wtedy bardzo ślisko i trzeba było uważać, żeby nie przewrócić się na oblodzonych chodnikach. Podobnie było owego styczniowego