Category Archives: Moja historia

36. Maryja – moją drogą do Chrystusa

Po latach trudnych doświadczeń pragnę powiedzieć, że Matka Najświętsza jest moją niezawodną pomocą na drodze wiary ku zjednoczeniu z Jezusem Chrystusem. Matka Boża jest moim drogowskazem w drodze do Chrystusa. Przekonałam się, że Maryja to najskuteczniejsza pomoc w czasie ziemskiej wędrówki do niebieskiej ojczyzny. Nie ma dla mnie lepszej pomocy niż Matka Boża! Maryja pomaga mi w nawróceniu, w dążeniu do uświęcenia, wytrwaniu w cnotach, zwycięstwie w walkach duchowych. Wierzę, że będzie

Read More

37. Maryja zapewnia zwycięstwo w walce duchowej

Choć nie brakuje mi opieki i wstawiennictwa najlepszej Matki oraz wzrastam duchowo –jako dziecko Maryi pod Jej najtroskliwszym okiem, – nie znaczy to, że moje życie to sielanka. Maryja ma mnie doprowadzić do nieba, a do nieba wchodzi się czystszym „niż łza”- wyzwolonym nie tylko z grzechów i przywiązania do grzechów, ale też z wszystkiego, co nie jest we mnie jeszcze uświęcone. Bowiem „Bóg jest światłością, i nie ma w Nim żadnej ciemności” (1J 1,5). Dlatego nie ma się

Read More

38. Nowenna do Matki Bożej rozwiązującej węzły

Jakiś czas temu byłam winna pieniądze pewnemu człowiekowi. Miał na imię Adam. Moje życie tak się potoczyło, że straciłam z nim kontakt z własnej winy i zaniedbałam sprawę zwrotu pieniędzy. Miałam wprawdzie jego adres, ale ciągle zwlekałam z napisaniem listu do niego. Czas mijał, a niezałatwiona sprawa coraz bardziej ciążyła mi na sumieniu. W końcu postanowiłam ostatecznie załatwić kwestię długu, ale nie wiedziałam, jak to zrobić. Z jednej strony rozwiązanie wydawało się

Read More

39. Nowenna Pompejańska

W styczniu 2011r. uległam wypadkowi (pisałam o tym w świadectwie „(Nie)szczęśliwy wypadek”). Wówczas moje życie zawisło na włosku. Dolegliwości głowy i kręgosłupa były tak ogromne, iż myślałam, że wkrótce umrę. To były straszne chwile! Tak się wówczas ułożyło, że nie było nikogo, z kim mogłabym pójść do lekarza. Niestety, sama nie byłam w stanie dotrzeć do przychodni. Musiałam więc w samotności zmierzyć się z cierpieniem i bliskością śmierci. W rozpaczy i bezsilności wołałam do Boga o miłosierdzie. W tych strasznych chwilach,

Read More

40. Dziękuję Ci za wszystko, Maryjo!

Nie sposób opisać wszystkich przejawów obecności i działania Matki Bożej w moim życiu. Bowiem Maryja wyprosiła mi u Pana Boga wiele łask, które mogłabym bardzo długo wyliczać. Przekonałam się, że wystarczy nawet jedna myśl wzniesiona z ufnością do Matki Bożej, aby zostać wysłuchaną. Jednak często, a szczególnie w trudnych i skomplikowanych sytuacjach, odmawiałam nowenny, np. Nowennę Pompejańską (54 dni) i 9- dniowe nowenny, m.in. Nowennę do Matki Bożej rozwiązującej

Read More

41. Burza

Pewnego razu, w samym środku letniego pogodnego dnia do mojej wioska zbliżała się burza. Burza to mało powiedziane. Zapowiadała się straszna „nawałnica”, jakiej już dawno nie było. Niebo pokryło się czarno-granatowymi chmurami. Zrobiło się ciemno, niemal jak w nocy. Zewsząd słychać było nieustanne grzmoty, trzaski i odgłosy burzowe przypominające ryki dzikich zwierząt. Niebo przecinały liczne błyskawice. Zaczął wiać tak silny wiatr, iż

Read More

42. Jagody

W 1991 roku dostałyśmy pilne wezwanie do zapłacenia pewnej należności. Niestety nie miałyśmy pieniędzy. Było akurat lato, więc pomyślałyśmy, aby pójść do lasu, nazbierać jagód, a potem sprzedać je w mieście. Niestety, schodziłyśmy prawie cały las, ale jagód nie było. Jedynie gdzie niegdzie jakieś nieliczne, małe „kępki”. Byłam bardzo przygnębiona. Mama pocieszała mnie, że Pan Bóg na pewno znajdzie jakieś wyjście z naszej trudnej

Read More

43. Pociąg

W 1996 roku przeprowadziłam się do Warszawy, ale bardzo tęskniłam za mamą i domem. Dlatego w każdy piątek jeździłam na weekend do rodzinnej wioski. Zawsze było tak, że bezpośrednio po skończeniu pracy jechałam na dworzec centralny, skąd przed godziną 17.00 miałam pociąg do Lublina. Godzina odjazdu była bardzo dogodna, gdyż zaraz po przyjeździe do Lublina mogłam zdążyć na ostatni autobus do domu. Pewnego piątku, kiedy jechałam na dworzec, były bardzo

Read More

44. Raport finansowy bez znajomości księgowości

O niniejszym wydarzeniu wspominałam już w jednej z wcześniejszych historii. Jednakże częściowo przytaczam je tutaj ponownie, żeby podkreślić, że dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. On ma moc uzdolnić słabego człowieka do podejmowania się zadań niewykonalnych z ludzkiego punktu widzenia. Bo Bóg wszystko może! Otóż po utracie pracy w 1997 roku, moim drugim miejscem zatrudnia była niemiecka firma handlowa specjalizująca się w branży

Read More

45. Święty Antoni i zaginione zwierzęta

Kilka lat temu wyszłam na spacer z moimi psami. Tuż przed moim blokiem spotkałam mężczyznę, który zapytał mnie, czy przypadkiem nie widziałam gdzieś jego psa, który zaginął w ostatnich dniach. Owego człowieka znałam z widzenia, mieszkał na sąsiedniej ulicy i często spacerował z żoną i dwoma jamnikami po pobliskiej łące. Odpowiedziałam, że niestety nie widziałam. Na wszelki wypadek wzięłam numer telefonu i obiecałam, że dam znać, jeśli gdzieś spotkam owego psa. Myśl

Read More